2012-12-10
Podróż Poludniowe Indie
Typ: Album z opisami
Dwutygodniowa podróz do poludniowych Indii podczas ferii wielkanocnych zaowocowala znowu mnostwem zdjec, z ktorych maly wybór postaram sie zamiescic na tych stronach.
Trasa prowadzila przez stany Tamil Nadu i Kerala z Madrasu (Chennai) na wschodnim wybrzezu m.in. przeu Kanchipuram, Mammalapuram (Mahabalipuram), Puducherry, Tanjore (Thanjavur), Srirangam, Madurai, Thekkady, kanaly Backwaters i Cochin (Kochi) na zachodnim wybrzezu i pozniej na poludnie az do najbardziej na poludnie wysunietego przyladka Indii - Cape Comorin kolo Kanyakumari
Pierwsza czesc ilustruje przebieg podrozy z Chennai poprzez stan Tamil Nadu na poludniowy zachód az do granicy ze stanem Kerala
Cochin (Koczin) to miasto, w ktorym zmarl Vasco da Gama w 1524 roku. Ma wiele interesujacych atrakcji
Z Chowara Beach poprzez Padmanabhuram (stary palac) i Suchindram (znaczaca swiatynia Thanumalayan) do Kanyakumari na przyladku Cape Comorin (najbardziej na poludnie wysuniete miejsce Indii)
Zaloguj się, aby skomentować tę podróż
Komentarze
-
-
Nie na darmo ktoś powiedział że to subkontynent-takich Indii nie znałem;dziękuję+++++ -
Wow, niesamowita podróż, a ile zdjęć, pozazdrościć :-) -
Podróż niesamowicie ciekawa ale trudna. Trudna ze względu na te wszelka kolorystykę, architektury, ubiorów i ich pięknych twarzy oczywiście ślicznie oddanych przez Ciebie. Pokazane Indie w TV to nie to samo gdzie można przystanąć na zadumę i podziw. Brawo Marku za tę relację. Dziękuje i pozdrawiam. -
zycze Ci duzo wytrzymalosci, bo zdjec jest rzeczywiscie mnostwo... -
To ruszam w Twoją podróż po południowych Indiach. Same miniatury już mnie powalają z nóg, taka mnogość postaci, fantastycznie.
-
_pp[1] maly.JPG)
Długo trwała ta uczta fotograficzna. Po prostu zasypałeś nas kolorowymi obrazami Indii. Ciekawa jestem refleksji i porównań północy z południem. -
serdecznie dziekuje
-
Dziękuję za zaproszenie! Jakby Ci to napisać, zasłużyłeś na duży PLUS:) -
Marku, skorzystałam z Twojego zaproszenia na południe i jak zawsze u Ciebie nie był to czas stracony. Jutro wrócę na II część. Pozdrawiam: )
-
Leszku, serdecznie dziekuje :-)
-
Zauważyłem, że przybyło sporo zdjęć, które z dużą przyjemnością obejrzałem. Szkoda, że już nie mogę dać plusa za całą podróż. Pozdrawiam. -
wróciłam, zgodnie z obietnicą, ale widzę, że już wszystkie zdjęcia obejrzane.
Podróż i relacja oraz mnóstwo ciekawych zdjęć, jak zwykle u Ciebie, pozostaje mi czekać na kolejną... -
Super podróż, jeszcze powrócę...
-
serdecznie dziekuje
-
Fantastyczna relacja z podróży. Chelsea79 ujął to najlepiej - uczta dla oka!
-
Marku, jak zwykle jest pod wrazeniem nastepnej porcji Twoich zdjec z Indii. -
dzieki :)
-
Piękne zdjęcia aż chce się tam pojechać ! -
Piękne zdjęcia aż chce się tam pojechać !
-
dzieki :-)
-
Świetnie się z Tobą podróżuje, Twoje fotografie (bo zdjęcia to za mało) doskonale pokazują to co inni muszą napisać. Pozdrawiam :) -
Jeszcze jedna rzecz mi sie na goraco tu narzuca. Otoz gdyby podzilic Twoj material zdjeciowy na rozne kategorie, to z grubsza wyszloby cos takeigo:
ludzie i sceny rodzajowe - 65%
architektura i miasta - 25%
krajobrazy - 2%
zwierzeta - 8%
Moje zdjecia z Islandii sa wrecz odwrotnością:
ludzie i sceny rodzajowe - 0%
architektura i miasta - 8%
krajobrazy - 80%
zwierzeta - 12%
:-):-):-) -
Tomku, bardzo serdecznie dziekuje za takie mile odwiedziny w poludniowych Indiach i tyle plusikow oraz komentarzy, ktore za chwilke sobie z przyjemnoscia poczytam. W Indiach bylo o tej porze juz dosyc goraco, ale i sucho, wiec szlo dobrze wytrzymac. Turystow tez bylo niewielu.
Masz racje, poludniowe Indie sa zupelnie inne, niz np. Radzastan. I ludzie tez - tutaj, w Tamil Nadu zyja przede wszystkim Tamilowie. W Kerali (skad zdjec jeszcze nie opublikowalem) jest tez troche inaczej. Nie widzialem tam np. zbyt wielu swiatyni hinduistycznych, ale za to b. duzo kosciolow katolickich (chrzescijanskich).
Te swiatynie hinduistyczne, ktorte zwiedzalismy, sa - jak zauwazyles - niezwykle kolorowe i ozdobne, czasami mozna dostac oczoplasu przygladajac sie drobnym figurkom na gopurach.
Te ceremonie z ustami przebitymi wloczniami byly faktycznie mrozace krew w zylach (dla nas). Ale podobno miejsca przebicia policzkow nie sa ukrwione, ani nie ma tam unerwienia, a tylko sama tkanka, wiec rany nie krwawia i szybko zanikaja, bo tkanka znowu sie sciaga. Nie jest to wiec podobno takie bolesne ani krwawe, jak moznaby pomyslec. -
Jestem pod wrazeniem Twoich zdjec (jak zwykle z reszta :-) Te sceny z przekluwaniem sobie policzkow sa wyjatkowe mocne, sam nie wiem czy wytrzymalbym takie sceny na zywo. Niektore swiatynie sa niesamowite, zwlaszcza te kolorowe i w ksztalcie piramid Mayow z Tikal... Ta czesc Indii to zupelnie inny kraj w porownaniu do srodkowej polnocy, w ktorej my bylismy. Ludzie tez wydaja sie byc inni, ich stroje tez.
Jaka miales pogode, czy nie bylo zbyt goraco? -
Jak zawsze piękne zdjęcia miło się je oglądało.Pozdrawiam -
Chyba sobie też takie ferie wykombinuję ;-) ..., a na razie obejrzałem Twoje świetne zdjęcia i narobiłem sobie smaku na więcej :-). Pozdrawiam :-) -
jak zwykle zdjęcia są rewelacyjne! dołączam do grona czekających na ciąg dalszy :) pozdrawiam :) -
Piękna galeria - oczy bolą od kolorów;) Wielki + -
Z dużą przyjemnością i zainteresowaniem obejrzałem Twój reportaż z podróży po Indiach. Jak zwykle - zdjęcia z najwyższej kolumberowej półki. Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.
-
Dodam tylko,że do tej pory nie miałam pojęcia o południowych Indiach.
Chwała Kolumberowym podróżnikom! ;)) -
Cześć Marku Jutro wyruszam do Italii po powrocie z chęcią obejrzę twoje Indie.Pozdrawiam
-
Marku, jak zawsze przepiękne zdjęcia :)) -
dziekuje :)
-
hejka Marku, miło wiedzieć, gdzie się podziewałeś jak Cię tutaj nie było. Kolejna ciekawa podróż z pięknymi zdjęciami, tylko troszkę mało opisów.
-
Ciekawy zestaw zdjęć , czekam na pozostałą część a zwłaszcza tę dotyczącą Kerali gdzie wybieram się w listopadzie 2012 .Fajnie by było poczytać parę słów wrażeń z tych miejsc.Pozdrawiam !
Pozdrawiam-)